Prostata, inaczej stercze lub gruczoł krokowy, to organ, o którego istnieniu wielu facetów nie wie lub stara się nie myśleć. Heteroseksualny samiec alfa dostaje nieprzyjemnych dreszczy na samą myśl, że mógłby włożyć sobie palec do odbytu i poszukać punktu G. A szkoda, bo traci nie tylko okazję na rozkosz, ale też szansę wczesnego wykrycia raka prostaty, nie przypadkiem nazywanego cichym zabójcą. Zapraszamy na szybki kurs masażu prostaty.
Sex shopy proponują niezliczone zabawki erotyczne do masażu prostaty: istnieje tysiące form, modeli, funkcji. Bardzo bogaty jest też asortyment materiałów, z których powstają masażery prostaty. Najprościej jest podzielić gadżety erotyczne do masażu stercza na te, które wprowadzamy do odbytu i te, które możemy stosować zewnętrznie.
Gadżety do wewnętrznego i zewnętrznego masażu prostaty
Prostata znajduje się około 4-5 cm od zwieracza odbytu. Po wprowadzeniu palca do anusa można wyczuć miękki owalny kształt stercza. Zdrowy gruczoł zwiększa swoja objętość dopiero po pobudzeniu. W przypadku stanów zapalnych lub innych zmian chorobowych prostata może być wyraźnie przerośnięta. Stercze zlokalizujemy też bez trudu z zewnątrz: wystarczy delikatnie masować okolice pomiędzy zwieraczem odbytu a moszną.
Do masażu można użyć samych palców. Jednak jest to niezbyt wygodne, szczególnie wtedy, gdy działamy solo. Dlatego o wiele przyjemniejsze będzie zastosowanie prostego, specjalnie uformowanego masażera. Jak działa ten gadżet, tłumaczy doradca seksualny reprezentujący sex shop online Afrodyta: – Najprostsze masażery prostaty to odpowiednio ukształtowane korki analne. Zakrzywione pod odpowiednim kątem, krótkie dildo trafia w punkt G od strony anusa. W tym czasie druga, krótsza końcówka z guzkami lub wypustkami, nakierowuje się na obszar pomiędzy moszną a odbytem. Masaż odbywa się jednocześnie z dwóch stron, co intensyfikuje doznania. Jeżeli chcemy poszerzyć możliwości stymulacji, powinniśmy wybrać masażer z pierścieniem zaciskowym na członek lub na członek i jądra. Taka zabawka bardzo skutecznie wzmacnia erekcję. Masażery prostaty z najwyższej półki oferują dodatkowo silne wibracje, które rozchodzą się wewnątrz odbytu, u podstawy moszny i na prąciu.
Do stymulacji prostaty można też użyć dowolnego wibratora: wystarczy przyłożyć rozedrgany gadżet w odpowiednim miejscu krocza. Idealnie do tego celu nadają się silne wibratory typu Wand (Różdżka). Jeżeli partnerka posiada taką zabawkę w swojej kolekcji, to możemy ją z powodzeniem wykorzystać do „męskiej roboty”.
Jak najprzyjemniej masować prostatę?
Prostatę możemy stymulować solo, ale najwięcej radości dostarczy nam masaż w parach. Jeżeli lubimy seks oralny, to wystarczy mały krok, żeby dołączyć do niego masaż gruczołu krokowego. Ewentualne opory można przełamać w dość prosty sposób: wystarczy mówić o masażu jak o zabiegu leczniczym. Dobrze zaaranżowana „zabawa w doktora” uzasadni użycie rękawiczek jednorazowych, a nawet odpowiednich seksownych ubrań. Im lepiej zaaranżujemy scenerię i więcej starań włożymy w przygotowanie kostiumów, tym więcej radości może nam dostarczyć ta gra.
Masaż prostaty może dostarczyć wielu nowych wrażeń i niespodzianek. W parach heteroseksualnych wymusza specyficzną zamianę ról: mężczyzna staje się obiektem działań, a kobieta stroną aktywną i inicjującą. Takie złamanie konwencji może być bardzo inspirujące. W parach jednopłciowych stymulacja zazwyczaj jest naprzemienna, a przy odrobinie pomysłowości nawet jednoczesna.
Nie ma jednej pozycji, w której można stosować masaż prostaty. W większości przypadków wystarczy, że mężczyzna położy się na plecach, ugnie nogi w kolanach i rozłoży uda. Aby lepiej wyeksponować krocze, można podciągnąć kolana do klatki piersiowej. Dobre jest też ustawienie „na pieska”, czyli podparcie się na kolanach i na łokciach. Bardzo erotyczne i lekko perwersyjne jest wykonanie masażu partnerowi, którego tors opiera się o stół, a nogi są szeroko rozstawione. Jeżeli wprowadzimy do gry kajdanki lub kawałek liny i maski, to leczniczy masaż może zamienić się w ekscytujący seans BDSM.
Kiedy facet dowiaduje się, że ma punkt G?
Niektórzy nigdy. Żart. Na pewno? Sami sobie odpowiedzcie. Nie wiadomo, czy na tym polu większe zasługi ma edukacja seksualna (a w zasadzie jej brak) czy powszechna pruderia i niechęć do rozmawiania na TE tematy. Faktem jest, że nie wszyscy faceci mają wystarczającą wiedzę na temat fizjologii i anatomii swoich narządów płciowych – nawet ci, którzy często się masturbują i bez trudu zdobywają partnerki. Doskonałym świadectwem poziomu naszej niewiedzy, także w młodych pokoleniach, są raporty grupy edukatorów seksualnych Ponton. Jeżeli ktoś uważa, że jest inaczej, to niech spróbuje poruszyć temat erotycznego masażu prostaty na dowolnym forum internetowym. O preparatach na powiększenie penisa można dyskutować w nieskończoność, ale rozmowy o poszukiwaniu prostaty „nie kleją się” albo szybko zamieniają się w homofobiczną jatkę.
Z opisanych wyżej powodów wielu facetów dowiaduje się o istnieniu swego punktu G w momencie, gdy zaczynają mieć problemy z oddawaniem moczu. Może się okazać, że przyczyną jest przerost gruczołu krokowego, jego zapalenie, a nawet nowotwór. Ten ostatni potrafi rozwijać się całymi latami, nie dając żadnych przykrych objawów. Gdy wreszcie zostaje wykryty, na leczenie bywa za późno. Można powiedzieć, że nie interesując się własną prostatą, można stracić życie, a bez wątpienia mnóstwo przyjemności.
Masaż prostaty powinien być regularną praktyką leczniczą lub erotyczną, szczególnie u mężczyzn, którzy przekroczyli 40 rok życia. W tej grupie wiekowej bardzo często zdarzają się zapalenia, rozrosty i nowotwory stercza. Stymulacja sprzyja właściwemu funkcjonowaniu gruczołu krokowego, a przy okazji zapewnia przeżycie orgazmu, o jakim być może do tej pory nam się nawet nie śniło. W szybkim docieraniu na szczyt rozkoszy bardzo pomocne są profesjonalne masażery prostaty. Warto z nich korzystać zarówno do zabaw solo, jak i w parach.